to nieprawdopodobne,
kiedy wymyśliłam siebie ulepioną nie z własnej gliny po to, żeby wrócić na rynek pracy moje dziecko zaczęło chorować. We mnie pojawił się bunt: dlaczego teraz?! Po buncie przyszedł spokój, a po spokoju myśl: jakie to życie jest mądre!
Opamiętałam się i postanowiłam zaryzykować. Idę tam gdzie mnie jeszcze nie było. Pod prąd dotychczasowej drogi zawodowej z pustymi kieszeniami, ale ze zgodą, uśmiechem i chęcią. Tak bardzo chcę być sobą. Pewnie potknę się o siebie i o swoje myśli, ale kto się nie potyka?
W razie czego wstanę, otrzepię nogawki i pójdę dalej. Tyle mam z życia ile sama zabiorę.
Pozdrawiam. Wrócę niebawem z wyjątkową sylwetką.
Po przeczytaniu Twojego wpisu odrazu skojarzył mi się wiersz Herberta "Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach"
OdpowiedzUsuńdziękuję Ci za te słowa:)! będą mi towarzyszyły:)
Usuńtrzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńJestem mniej więcej w podobnym miejscu w życiu co Ty. Pod prąd, z zakrętami, pod górkę, czasem z górki. Najważniejszy jest cel i wiara. Życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za siłę i upór w dążeniu:):):)!
UsuńJa tam lata się buntuję, taką mam naturę:). Ale generalnie zgadzam się z Tobą- "tyle mam z życia, ile sama zabiorę". Powodzenia!
OdpowiedzUsuńbunt, który nam służy jest słuszny i potrzebny:):) dziękuję za słowa:)
UsuńJa jestem teraz mniej więcej na prostej-.bez zawijasów i żadnych górek;)
OdpowiedzUsuńna prostej można łapać oddech:):) odpoczywaj:) ciesz się:)
Usuńidź idź kochana, w życiu tak trzeba, częściej jest pod prąd, tylko czasami z prądem, wszystko przed Tobą :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com
idę:):):) i nie zawrócę:)
UsuńTeż teraz czuję, że płynę pod prąd, ale pomału zawracam. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńczasami trzeba iść pod prąd, żeby później iść z prądem... swoim własnym;) :):)
UsuńTrzymam kciuki, do odważnych świat należy, a marzenia realizują tylko ci, co biorą je we własne ręce, nie licząc aż ktoś je spełni. :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za kciuki i mądre słowa:)
Usuńtrzymam kciuki, za odważne dacyzje! Czasem trzeba po prostu zaryzykować :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:):) tak, trzeba wziąć byka za rogi:)
UsuńTeż chcę mieć w sobie taka odwagę i chyba powoli ją odnajduję :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za Ciebie:) Każdy ma swój moment, trzeba być czujnym i wyczuć, że to właśnie teraz:):)
Usuńtrzymam kciuki by wszystko się udało :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńMam wrażenie, że doskonale cię rozumiem... trzymam kciuki i daj znać prędko, co i jak :)
OdpowiedzUsuńdam znać już wkrótce:):)
UsuńTrzymamy kciuki, żeby się udało!!!:)
OdpowiedzUsuńkciuki potrzebne i mile widziane:)
UsuńSłuchaj siebie i bądź sobą, a napewno nie zabłądzisz. Powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńposłuchałam, nawet jak zbłądzę to w dużej zgodzie ze sobą:) Dziękuję za radę:)
UsuńNajważniejsze, że zrobiłaś pierwszy krok nawet jeśli ryzykujesz musisz sprawdzić czy warto:) Trzymam mocno kciuki i przesyłam mnóstwo dobrej energii abyś spełniła swoje marzenia pod prąd:) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńprzyjmuję energię i trzymam obrany kurs:):) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń