Prawie miesiąc temu zapowiedziałam, że wrócę do Was z dwoma pudełeczkami. A więc wracam i wyciągam pierwsze.
BUDOWA ZAMKU.
To jedna z gier w naszej skromnej, rodzinnej kolekcji, na której nie osiada kurz i nie dlatego, że jest antyseptyczna, ale dlatego, że uwielbiamy w nią grać.
Zawsze znajdzie się jedno z naszej trójki, które powie: "to jak, gramy w zamek?"
To małe, zgrabne pudełko zadomowiło się u nas na dobre:-)
Są dwie opcje gry. Obie opisane w instrukcji.
My wybieramy wariant budowania muru, który składa się z 9 kart dokładanych do wieży, ponieważ w gronie domorosłych miłośników średniowiecznej architektury zasiada czterolatek. Uczy się liczyć:-)
Na czym polega gra?
Na wybudowaniu zamku. Kto pierwszy ten lepszy:-)
Jak grać?
Wystarczy rozłożyć karty na stole (my zawsze gramy na rozłożonej kanapie:-) Cenimy wygodę i luz podczas rodzinnych rozgrywek), wybrać wieżę z numerem 1 i dokładać fragmenty muru narastająco od 2 do 46, ale uwaga! Cały fun leży w tym, że karty obrócone są obrazkiem do dołu. Każda kolejna karta musi posiadać numer wyższy od poprzedniej, więc jeżeli odkryjesz kartę, która nie pasuje do Twojego muru, odkładasz ją na miejsce i zapamiętujesz, gdzie jest. Kto wie, może za moment będzie tą, którą potrzebujesz do zwycięstwa:-) Brzmi zawile, ale gra jest fenomenalna:-)! a jej mechanizm oparty jest na strukturze gry w memo.
Kto wygrywa?
Oczywiście ten, kto ma dobrą pamięć, skuteczną strategię, odrobinę szczęścia i gotowy zamek:-)
Za co lubię tę grę?
Za dobrą zabawę, wspaniały trening w oswajaniu emocji i atrakcyjne opracowanie graficzne. Nie byłabym sobą gdybym nie dopisała: za rozmiar pudełka:-) bowiem nie zabiera nam przestrzeni, która z roku na rok diametralnie się kurczy w naszym mieszkaniu:-) Jest małe zgrabne i poręczne:-)
Faktycznie fajna gra :)
OdpowiedzUsuńdaje sporo frajdy:-)
UsuńBrzmi obiecująco. Uwielbiam takie minimalistyczne gry. Nasz smyk jeszcze na nią za mały, ale będę pamiętać na przyszłość.
OdpowiedzUsuńmy coraz śmielej wchodzimy w świat gier:-)
UsuńInteresująca :)
OdpowiedzUsuńtrafiła w nasze gusta:-)
UsuńGra wydaje się być bardzo interesująca, dla jakiej grupy wiekowej jest przeznaczona?
OdpowiedzUsuńU nas na chwilę obecną królują kalambury - młoda męczy nas codziennie byśmy się z nią bawili, aj ile śmiechu przy tym mamy... :)
pozdrawiam
zgodnie z opisem 6 +, ale ja gram z moim czterolatkiem i mężem:-) Czterolatka wspieram jak gubi się w kolejności odliczania, a męża systematycznie ogrywam;-) Kalambury uwielbiam:-)!!! U nas też śmiechu co nie miara podczas zabawy:-) Pozdrawiam:-)
UsuńOjaaa uwielbiam wszelkie gry planszowo-zręcznościowe ogólnie czas spędzony z rodziną na dobrej zabawie jest bezcenny. Nie mogę doczekać kiedy syn mi podrośnie i zaczniemy działać z jakimiś prostymi grami bo na razie tylko puzzle i lego :)
OdpowiedzUsuńdzieci rosną szybciej niż myślimy:-) miłej zabawy puzzlami i klockami:-)
Usuńwygląda bardzo interesująco, chętnie zagrałąbym w taką grę z Edziem, uwielbia budować ;)
OdpowiedzUsuńSylwia od jakiego wieku jest ta gra?
aa, już doczytałam w komentarzu wyżej :))
Usuń:-) 6+, ale Stefan z tą grą stawia pierwsze kroki do liczenia i budowania strategii:-) i idzie mu całkiem nieźle:-)
UsuńTakie proste zabawki uruchamiają dzieciom wyoraźnię
OdpowiedzUsuńgry są wspaniałym treningiem różnych umiejętności i dobrą zabawą:-)
UsuńMyślę, że jak Majka podrośnie takie rodzinne gry zagoszczą u nas na stałe :)
OdpowiedzUsuńprzed nami świat gier otworzył się na dobre:-)
UsuńDziękuję za odwiedziny u mnie, zwalczyłam leniwe myśli i wróciłam na bloga :) Bardzo fajna gra, chyba jej poszukam dla moich smyków :)
OdpowiedzUsuńFajne....może mojego prawie pieciolatka zainteresuję :-)
OdpowiedzUsuń