Mam za sobą wiele wyjątkowych momentów, prywatnych i zawodowych. Prywatne wiążą się z rozmowami, które prowadzę z synem. Jestem zachwycona jego wrażliwością, energią i wspaniałym podejściem. Dla przykładu:
od trzech dni źle śpię. Kładę się spać o 2.00, a wstaję ok. 7.00. Dzisiaj byłam wyjątkowo poirytowana, bo na domiar złego, dopada mnie stan napięcia przedmiesiączkowego. Jestem nie do zniesienia dla samej siebie w tych dniach;-)
a więc wstaję i wbrew sobie warczę na wszystko, co nie idzie po mojej myśli. W pewnym momencie moje dziecko staje przede mną i mówi:
-jesteś dzisiaj zbyt surowa.
Ocknęłam się. Zamknęłam nerwy do konserwy i trzymam je tam.
Teraz pokazuję gdzie byłam, kiedy mnie nie było:-) Zadomowiłam się tutaj:
http://entrepreneurimpet.com/
Polecam zobaczenie animacji, szczególnie tym, którzy nie wiedzą, czym jest coaching. Można włączyć polskie napisy.
Bądźcie sobą!:-) Pozdrawiam i lecę zobaczyć, co u Was.
Sylwia:-)
Haha nade mną też "ten" zespół przejął kontrolę, ale się trzymam:). Bo biedna rodzina musi zemną wytrzymać:)). Cieszę się, że układa ci się i zawodowo i rodzinnie, nie ma lepszego szczęścia dla człowieka:)
OdpowiedzUsuńMądrego masz syna :)
OdpowiedzUsuńDzieci to potrafia przywrocic nas do pionu! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo ładnie Cie syn podsumował, mnie jak ten czas dopadnie to omijają szerokim łukiem...
OdpowiedzUsuńświetna strona:) i świetny tekst:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOj ja też musze zamknąć moje nerwy do konserwy dzisiaj :d
OdpowiedzUsuńMoje nerwy do konserwy chowa syn, więc mamy podobnie. ;D
OdpowiedzUsuńPS. Muszę ten portal bliżej poznać. Opowiesz o nim?
zgadzam się z Tobą, Sylwia, napisz coś o tym portalu!
Usuńoczywiście, że opowiem:-) zrobię to ze swojej perspektywy, ale jak macie konkretne pytania to piszcie:-)
Usuńjasne, że opowiem:-) to już wiecie o czym będzie kolejny wpis:-) potrzebuję chwili, żeby się zorganizować, bo mam wiele pracy:-) odrobina cierpliwości i wracam do Was z wiadomościami:-) Może macie jakieś konkretne pytania?
OdpowiedzUsuńa więc czekam na opowieść ;)
UsuńGenialny tekst usłyszałaś od synka :)
OdpowiedzUsuńDzieci wbrew pozorom widzą, słyszą i rozumieją o wiele więcej niż nam się wydaje! ;)
OdpowiedzUsuń