niedziela, 6 kwietnia 2014

dobry czas. właściwy moment.

foto. archiwum własne

Jeszcze całkiem niedawno wydawało mi się, że coś co potocznie nazywamy dobrym czasem lub właściwym momentem istnieje naprawdę. Rzeczywistość dowodzi jednak, że to ludzka mrzonka. Bowiem dobry moment zaczyna się tam gdzie jest człowiek. Tam gdzie marzenie dotyka codzienności i zakotwicza się w prostych działaniach. Tam gdzie wiemy co i jak chcemy osiągnąć. 

Zastanawiam co sprawia, że boimy się zacząć inaczej? Boimy się oderwać od znanego choć nie zawsze dobrego dla nas? Z pewnością ile ludzi tyle odpowiedzi. 

Ja przestaję ufać głowie, która podpowiada, że początek innego jest złożony i wymaga szczególnych okoliczności. Ufam ludzkiej sile, która jest niezbadana i niezmierzona. Potrafimy więcej niż nam się wydaje! Wystarczy działać, ot po prostu, konsekwentnie i niezłomnie metodą małych kroków. 

Co zrobić, żeby nasz cel nie był uciekającym zajączkiem? 

Z pewnością nie ma jednej słusznej odpowiedzi. Ja zamierzam odsunąć na bok głos sabotażysty i skupić się na działaniu. To dobry moment i właściwy czas. 

Ponieważ jesteśmy w temacie działań nie omieszkam wspomnieć o miejscu, które skupia wokół siebie blogujące Mamy. Miejsce nowe, ale ciekawe. Napędzane siłą kobiet:) Chętnych zapraszam do odwiedzin: 

31 komentarzy:

  1. Czasem nasze marzenia wydają się nas przerażać, ponieważ są tak odległe i nieosiągalne, jednak kiedy, tak jak piszesz, jesteśmy konsekwentni i osiągamy te małe cele...niewiedzieć kiedy..nasz " nieosiągalny" cel właśnie się realizuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to taka prosta-trudna recepta na bycie sobą, bycie szczęśliwym.

      Usuń
  2. Też jestem zdania, że to co nas ogranicza to tylko my sami. Strach, że może się nie udać, albo, co będzie jak się jednak uda. Boimy się tego co nie znamy, czasem by spełnić marzenia potrzebny jest nam jakiś "kopniak", który pozwoli ruszyć do przodu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sztuka dawania sobie kopniaków jest chyba kluczem do spełnienia:)

      Usuń
  3. Jestem niesamowita fanką Twojej magii słowa. Nieważne o czym piszesz, zawsze potrafisz dobrać je z taka lekkością, jakby to było zupełnie proste. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim zdaniem ograniczamy się nie tyle sami, co nasze przeświadczenie o tym co możemy a czego nie, a często to przeświadczenie tworzy się w nas przy pomocy innych ludzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zostawmy zatem innych i idźmy pod rękę z własnymi przeświadczeniami. Do trudne diabelnie, bo trzeba świat ustawić na nowo i przeciwstawić się staremu światu, czasami także bliskim.

      Usuń
  5. Jak to zawsze mówię po trupach do celu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś dziwnie bliskie dla mnie są Twoje lekkie słowa.
    Jestem w tym punkcie i nie wiem co ale wiem, że mnie pcha :)
    Pozdrawiam i będę zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że moje słowa są Ci bliskie:) Dobrze, że Cię pcha... i kiedy pcha to trzeba korzystać z wiatru w żaglach!:)

      Usuń
  7. Będąc optymistą wszystko jest możliwe, do każdego obranego celu dojdziemy tymi małymi kroczkami ale dojdziemy,
    złe podejście niestety nam w tym nie pomorze a jedynie przeszkodzi i cofniemy się do początku
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego krok po kroku i najlepiej bez sabotujących myśli

      Usuń
  8. Każdy moment jest dobry - na wszystko, grunt, to tylko przekonać do tego takiego małego diablika, który siedzi w głowie i ciągle powtarza nam, że to jeszcze nie pora, że najpierw to, tamto, a może to zły pomysł... ...a potem patrzymy, jak ktoś inny tak po prostu realizuje sobie nasz plan czy marzenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zacząć i nie przestawać-prawda?:)

      Usuń
    2. Tak właśnie, zacząć i nigdy nie tracić celu z oczu, dążyć do niego i nie wątpić w siebie. :)

      Usuń
  9. Polacy są ludźmi nie przyzwyczajonymi do osiągania sukcesów. Być może to sprawka naszej historii, że tak wielu pesymistów jest wokół nas. Na szczęście, coraz więcej nastawionych na sukces ludzi spotykam :) Powoli przestają zrażać się pierwszym niepowodzeniem i mimo wszystko idą naprzód. Myślę, że gdy nasze dzieci będą dorosłe, świat będzie zupełnie inny. One nie będą czekały na odpowiedni moment, one będą działać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. piękne zawiązanie tematu! nie czekać, działać:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Meto małych kroczków zdecydowanie ułatwia schwytanie zajączka :) Małymi kroczkami łatwiej jest nam opuścić strefę komfortu, która nas ogranicza. A może po prostu nieco ją rozciągnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wytypowałam Cię do zabawy "Mama na szóstkę" jeśli chcesz przyłącz się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyłączę się:) potrzebuję jednak chwili. Znowu jesteśmy chorzy.

      Usuń
  13. Czasami strach o niepowodzenie skutecznie nas blokuje.
    Wiesz, że pięknie piszesz?
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za komplement dotyczący pisania. To dla mnie ważne. Czy wiem, że moje pisanie jest piękne? Nie, ale za każdym razem kiedy ktoś mi o tym mówi... myślę sobie, że to bardzo miłe i powinnam w swoim pisaniu dostrzegać to, co widzą inni:):) Dziękuję.

      Usuń
  14. Działaj!!!
    Działaj i stawiaj sobie SMART'ne cele. Dbaj o konkrety i terminy. To motywuje :-)
    Marta
    www.manufakturarozwoju.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. smart jest podstawą przy mojej naturze. Muszę się z nim zaprzyjaźnić i nie rozstawać, aż do osiągnięcia celu i wyznaczenia kolejnego:)

      Usuń
  15. Szkoda, że odwagę do działania tu i teraz musimy wypracować, z niewiadomych przyczyn nie jest dla nas naturalna... Mnie do działania tu i teraz motywują takie zdanka: "Jeśli nie teraz, to kiedy" i "Są tylko dwa dni w roku, kiedy nie możesz nic zrobić: jeden nazywa się wczoraj, a drugi nazywa się jutro. Zatem dzisiaj jest właściwym dniem, żeby kochać, wierzyć, działać, ale przede wszystkim - żyć"

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. fajne zdjęcie, co to była za ekspozycja?

    OdpowiedzUsuń