poniedziałek, 23 lutego 2015

pudełeczko, pudełeczko- powiedz przecie(...) O tym, jak mało trzeba do dobrej zabawy.

Znacie wydawnictwo FOX GAMES?

Prawie miesiąc temu zapowiedziałam, że wrócę do Was z dwoma pudełeczkami. A więc wracam i wyciągam pierwsze.

BUDOWA ZAMKU.

To jedna z gier w naszej skromnej, rodzinnej kolekcji, na której nie osiada kurz i nie dlatego, że jest antyseptyczna, ale dlatego, że uwielbiamy w nią grać.

Zawsze znajdzie się jedno z naszej trójki, które powie: "to jak, gramy w zamek?"

To małe, zgrabne pudełko zadomowiło się u nas na dobre:-)

Są dwie opcje gry. Obie opisane w instrukcji.

My wybieramy wariant budowania muru, który składa się z 9 kart dokładanych do wieży, ponieważ w gronie domorosłych miłośników średniowiecznej architektury zasiada czterolatek. Uczy się liczyć:-)

Na czym polega gra? 
Na wybudowaniu zamku. Kto pierwszy ten lepszy:-)

Jak grać? 
Wystarczy rozłożyć karty na stole (my zawsze gramy na rozłożonej kanapie:-) Cenimy wygodę i luz podczas rodzinnych rozgrywek), wybrać wieżę z numerem 1 i dokładać fragmenty muru narastająco od 2 do 46, ale uwaga! Cały fun leży w tym, że karty obrócone są obrazkiem do dołu. Każda kolejna karta musi posiadać numer wyższy od poprzedniej, więc jeżeli odkryjesz kartę, która nie pasuje do Twojego muru, odkładasz ją na miejsce i zapamiętujesz, gdzie jest. Kto wie, może za moment będzie tą, którą potrzebujesz do zwycięstwa:-) Brzmi zawile, ale gra jest fenomenalna:-)! a jej mechanizm oparty jest na strukturze gry w memo. 

Kto wygrywa?
Oczywiście ten, kto ma dobrą pamięć, skuteczną strategię, odrobinę szczęścia i gotowy zamek:-)

Za co lubię tę grę?
Za dobrą zabawę, wspaniały trening w oswajaniu emocji i atrakcyjne opracowanie graficzne. Nie byłabym sobą gdybym nie dopisała: za rozmiar pudełka:-) bowiem nie zabiera nam przestrzeni, która z roku na rok diametralnie się kurczy w naszym mieszkaniu:-) Jest małe zgrabne i poręczne:-)