środa, 7 maja 2014

po długiej przerwie powrót do rzeczywistości. książkowo-bajkowo.

uciekłam na długie wakacje. Zostawiłam wszystko. Zabrałam tylko dziecko, psa, męża i walizkę. Odetchnęłam. Wypoczywałam. Dobrą energię wynosiłam pełnymi garściami. Korzystałam z błogiego, dobrego czasu, a teraz powoli wdrażam się w rytm zajęć i codziennych obowiązków.

Mam nadzieję, że Wasze majówki, wyprawy, wycieczki, ucieczki były równie udane.

Ponieważ na moim biurku zebrało się pięterko książkowych nowości na dobry początek sięgam do Bajki, a tam po pierwsze Zając, po drugie Zając i dziecko, po trzecie Podróż na jednej nodze. Zaczynam od Zająca, którego z synem obdarzyliśmy wyjątkową sympatią. Autorką książki jest Dorota Gellner, ilustratorem Piotr Rychel.



Tekst i ilustracje tworzą wyjątkową całość opartą o atmosferę absurdu, dziecięcej wolności, twórczego chaosu.  Nie chcę obrazić głównego bohatera, ale na moje oko jest lekko postrzelony, bez ogłady i dobrych manier. Jednak jemu i książce to służy. Zając jest śmiały, rezolutny i twórczy. Wszechobecny i wszechstronny. Jest idealnym rozmówcą dla dziecka. Nie poucza, nie tłumaczy, nie wyjaśnia. Podąża śladem dziecięcych skojarzeń oraz wyobraźni. Książka jest zbiorem opowiastek, właściwie przygód rozgrywających się w dynamicznym dialogu. Historie rozpoczynają się banalnie, po to żeby po chwili wywołać efekt osłupienia i zadziwienia. Podobnie jest w kontynuacji Zając i dziecko. Energia, uśmiech, wiele fascynujących przygód. Pełna wolność, swoboda i radość. Zabawy ze słowem oraz skojarzeniami na najwyższym poziomie. My przyjęliśmy zająca pod nasz dach z całym dobrodziejstwem inwentarza. Zdecydowanie jest w naszym guście choć to mały, książkowy wywrotowiec. Polecam śmiałym, nieskrępowanym, rezolutnym czytelnikom:)



dla niezdecydowanych fragment:

-Wracaj! -wrzasnęła narzeczona, wyciągając zająca za uszy.-Nauczę Cię rozumu!
-Wątpię-westchnął zając.-Z nauką zawsze było u mnie krucho.
-Biedaku-zmartwiła się narzeczona.-A jakie przedmioty lubiłeś w szkole najbardziej?
-Łyżkę i widelec w stołówce-przypomniał sobie zając.

Wytchnienie po lekturze z Zającem można znaleźć w książce: Podróż na jednej nodze



Wspaniała lektura dla małych miłośników podróży, przygód i motoryzacji.

Bohaterem tej historii jest spokojny, niezłomny, zaradny ślimak Jasiu, który podąża na przyjęcie Cioci. Przemierza długą drogę najróżniejszymi środkami komunikacji i dzielnie stawia czoła problemom. Jak mantrę powtarza słowa: -Stop koniec jazdy. Było wspaniale! Było wspaniale, ale co dalej?(...)  Po czym, świadomy swej ślimaczej natury i zagrożeń, bez problemu znajduje rozwiązanie i jedzie dalej.
Podróżuje: rowerem, traktorem, samochodem, autobusem, motocyklem, tramwajem, polewaczką, pociągiem, wozem strażackim, ciężarówką. W końcu dociera na miejsce. Udowadnia sobie i nam, że chcieć to móc. Jesteśmy fanami Ślimaka Jasia. Mój syn zafascynowany jest ogromem jego przygód i przesiadek. Ja jego zgodą na lęk i niezłomnym podążaniem przed siebie.

Małgorzata Strzałkowska po raz kolejny napisała udaną, wielopokoleniową historię, w której każdy znajduje coś dla siebie. Na wyraźne życzenie nadwornego mola książkowego w naszym domu czytamy ją po kilka razy. Mol nie skończył jeszcze czterech lat, ale jego motywacja do samodzielnego czytania bardzo wzrosła po mojej odmowie nieustannego czytania Podróży na jednej nodze.

Książce przyznajemy nasze osobiste wyróżnienie pod tytułem: rekomendowane przez małego mola książkowego, a Bajce dziękujemy za bajki.

Po przyjemnościach czas na obowiązki. Mówiąc słowami ślimaka Jasia: Z tego wszystkiego dostanę bzika! A czas ucieka! A zegar tyka! dlatego czytam co u Was i wracam do rzeczywistości.

p.s. a tutaj link do konkursu organizowanego przez Bajkę https://www.facebook.com/pages/Wydawnictwo-Bajka/157847200897689?fref=nf. Zachęcam do udziału:) Można wygrać Podróż na jednej nodze.

29 komentarzy:

  1. Widzę, że zając podchodzi do nauki tak jak ja:))). Ja też się wybyczyłam przez te wolne dni, aż szkoda było wracać:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Do jakiej grupy wiekowej jest ten zając skierowany?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. informacja wydawcy to +5, jak dla mnie bez ograniczeń:)

      Usuń
  3. Brzmi interesująco, szczególnie ten fragment ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, fragment jest wybitny:):) sześciolatkom trzeba zatkać uszy;) :):)

      Usuń
  4. super taki odpoczynek, ja też kilka dni przerwy sobie zrobiłam, choć bez wyjazdu, tym bardziej czekam na wakacje:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odpoczynek jest wskazany. Nie ważne czy z wyjazdem czy bez niego:) przyłączam się do grona oczekujących na letnie wakacje:)

      Usuń
  5. każdemu się należy taka ucieczka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mogłabym tak bez końca... choć nie powiem, zatęskniłam do kieratu. Przychodzi taki moment;) :):)

      Usuń
  6. Też czekam na wakacje, żeby naładować w końcu akumulatory. Fajne pozycje polecasz, wprawdzie moja mała ma dopiero półtora roku, ale co tam. Przez "Pinokia" ze mną już przebrnęła (choć wątpię, czy mnie słuchała), to i zającowi damy radę:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zając posiada specyficzne poczucie humoru:):) Ty się ubawisz, a czy ona nadąży?:):) Podróż jest spokojniejsza, łatwiejsza w zrozumieniu dla 1,5 rocznej Dziewczynki:)

      Usuń
  7. Zając mi przypomina królika Rogera :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zając jest wybitny, dokładnie tak wybitny jak nasze nieskrępowane wychowaniem dzieci;)

      Usuń
  8. brzmi interesująco, z chęcią przeczytałabym moim chłopkom coś innego niż Bolek i Lolek :)

    buziaki i dzięki za pomoc;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę,że ta ostatnia pozycja bardzo spodobałaby się mojemu synkowi,jako że jest ogromnym fanem wszelakich pojazdów i tak jak główny bohater bardzo lubi podróżować :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiamy z Sikunią wierszyki Doroty Gellner i znamy ją bardzo dobrze :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. my znamy Panią Dorotę z Zająca i Mysiej orkiestry.

      Usuń
  11. to wielka umiejętność dobrze zorganizować sobie czas wolny, mi często przelatuje ;)

    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasami organizacją jest zwyczajna ucieczka i czerpanie z tego co jest tu i teraz:)

      Usuń
  12. Ja chyba w dzieciństwie trochę książek Gellner przeczytałam, tylko nie pamiętam, czy sobie, czy 6 lat młodszemu bratu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z chęcią przeczytałabym smykowi bajki o tym zającu, wydają się bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Humor Zająca bardzo mnie pociąga :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Moja majówka też była fantastyczna!
    Może coś wybiorę dla Natali z tych pozycji, które polecasz;)

    OdpowiedzUsuń