niedziela, 12 stycznia 2014

kultura kobieto




Charlotte Gainsbourg i Stellan Skarsgard w filimie "Nimfomanka"
foto: Christian Geisnaes/źródło: materiały prasowe


Wczoraj wyrwałam się z kieratu domowego po to, żeby pojechać do kina. Wybrałam Nimfomankę Larsa von Tiera, o której ostatnio wiele się pisze oraz mówi i nie żałuję. Zdecydowanie polecam. Oczywiście trzeba mieć na uwadze wrażliwość reżysera, specyfikę podejmowanych tematów i sposób w jaki się z nimi mierzy. To nie jest kino łatwe, lekkie i przyjemne. To nie jest kino dla każdego. To nie jest kino estetycznych i etycznych kadrów. Ponieważ moją wrażliwość zaprzątają tematy brzydkie, nieprzyjemne, pomijane, przemilczane na seansie czułam się jak ryba w wodzie. Momentami nie mogłam powstrzymać się od śmiechu chociaż w gruncie rzeczy na ekranie wydarzał się wielki dramat wielu ludzi (...) Momentami byłam wstrząśnięta, porażona, zadziwiona.

Pierwszą część uważam za bardzo udaną i z pewnością pojawię się na kontynuacji. Reżysera podziwiam za oryginalność w podejściu do problemów, z którymi kontaktuje widza, a aktorów za wybitną lekkość w prowadzeniu postaci, które odgrywają.

Tym oto sposobem z kina wyszłam bogatsza o parę refleksji i ... książkę:)

źródło: czeskieklimaty.pl


Tuż przed seansem zatrzymałam się na chwilę w księgarni. Mój wybór był natychmiastowy. Miłość od pierwszego wejrzenia. Kupiłam książkę nieżyjącego już Jana Balabana: Zapytaj Taty. Poruszająca lektura.
Po śmierci Ojca uporządkowałam swoją codzienność, ale są emocje i myśli, które nigdy nie znajdą innego miejsca, niż to które zapewniał im On.

Wyobraźcie sobie, że w tym splocie spotkania z kulturą obudziło się we mnie pragnienie opowiedzenia historii bycia z Ojcem i pożegnania, które wniosło wiele nieoczekiwanych zmian. Być może to dobry moment żeby zmierzyć się z nieobecnością niezwykłego człowieka, jakim był dla mnie Tata? Na razie głośno myślę.

22 komentarze:

  1. Film rzeczywiście udany, chociaż dwa poprzednie biją Nimfomankę na głowę. A czy to nie kino etycznych i estetycznych kadrów? von Trier dotyka sedna tego zawiera się w pojęciu "etyka", stąd wstrząs, a w formie momentami ociera się o geniusz, chociaż rzeczywiście może akurat nie w Nimfomance.
    http://blizejmamy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czekałam na ten film i muszę powiedzieć, że mimo wszystko Nimfomankę stawiam wyżej z wielu powodów niż dwa poprzednie. To pewnie kwestia gustu. Czułam lekką kontrowersję pisząc o estetyce i etyczności, ale wybrałam ją z uwagi na szansę ożywionej i ciekawej dyskusji o filmie i twórczości von Tiera:) Dziękuję za Twój głos:)

      Usuń
    2. A ja dziękuję za ten post. Ostatnie filmy von Tiera nie cieszą się jednoznacznym uznaniem, co innego Przełamując fale czy Dogville, tym bardziej przyjemnie jest usłyszeć jakiś zadowolony głos:) To co przebija się do ogólnej świadomości nt. ostatnich dzieł tego reżysera to przede wszystkim "kontrowersyjny" lub "pornograficzny", a mało kto wspomina o przyjemności oglądania tego "brudu", tak jak Ty w tych kilku zdaniach:) Pozdrawiam

      Usuń
    3. tak, kontrowersja i pornografia to dwa słowa klucze, które mogą przesłonić treść. Przełamując fale to pierwszy film von Tiera, jaki oglądałam. Wyjątkowy.

      Usuń
  2. Mi umarła niedawno mama, więc czekam na Twoją opowieść. Pozdrawiam i obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. siły. Ze stratą bliskiej osoby trzeba nauczyć się żyć na nowo, inaczej. To bolesne lekcje, ale niezbędne ku temu, żeby cieszyć się codziennością. Tulę i pozdrawiam.

      Usuń
  3. jak wyzdrowieje będę musiała zobaczyć ;D pozdrawiamy KącikKuby

    OdpowiedzUsuń
  4. też muszę obejrzeć:)
    obserwuje i zapraszam do nas:
    http://oliwkowy-swiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem czemu, ale jakoś nie ciągnie mnie do tego filmu... może nie moja tematyka czy coś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to pewnie kwestia gustu:) mnie interesuje całość i czekam na kolejne części. Pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Dzięki annability jestem tutaj. Dobrze czasem zmienić "otoczenie" i poczytać inne blogi niż o dzieciach, pozdrawiam i myślę więcej tu zaglącać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszam tak często, jak tego chcesz czy potrzebujesz:)

      Usuń
  7. Chcę bardzo ten film zobaczyć, a Ty jeszcze bardziej mnie do tego zachęciłaś. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyznam, że filmu nie widziałam, ale czuję się zachęcona przez Ciebie:) a za opowiedzenie historii o Tacie trzymam kciuki, bo czasem trzeba coś nazwać, opowiedzieć, uzewnętrznić, żeby poczuć ulgę i spokój...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chciałabym przynajmniej rozpocząć opowiadanie historii, podobnież chcieć to móc... więc jest nadzieja:)

      Usuń
  9. a zastanawiałam się czy warto zobaczyć ten film, bo po antychryście miałam wielki niesmak...

    OdpowiedzUsuń
  10. I ja zastanawialam sie nad tym filmem.. po Twojej notce napewno go obejrze ;)

    OdpowiedzUsuń