środa, 15 stycznia 2014

macierzyństwo

foto: Edyta Antoniewicz, bliskiekadry.pl

Kiedy dotykam tematu macierzyństwa przez moją głowę przetaczają się różne emocje. Jak w kinie widzę kadry: piękna, obaw, satysfakcji, zmęczenia, dumy, niepokoju, radości, smutku.

W moim przypadku macierzyństwo to początek innego, bardziej wartościowego życia. Zastanawiam się czym jest dla Was?

12 komentarzy:

  1. Zdecydowanie się zgadzam, że jest to początek bardziej wartościowego życia!

    OdpowiedzUsuń
  2. macierzyństwo- to najlepsza rzecz jak mnie spotkała w życiu♥
    nominowała Cię do Liebster Blog Award

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za nominację. Trafiła do mnie po raz kolejny, co rzeczy jasna doceniam. W wolnej chwili odpowiem na pytania, pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Dla mnie to ... Matrix ;) ... zupełnie inna rzeczywistość i mimo, że pewnie trudniejsza to lepsza pod wieloma względami niż ta, której doświadczyłam kiedy matka nie byłam :) Pozdrawiam, Mama A.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie myślałam o tym jeszcze poważnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie to coś nieznanego z duża ilością obaw oraz pragnieniem, aby wreszcie nadszedł ten dzień, gdzie wszystko się zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się, to jest początek nowego - ekscytującego - życia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nowy początek to na pewno. Czasem jest lepiej czasem gorzej ale na pewno inaczej niz było...

    OdpowiedzUsuń
  8. dziękuję Wam za podzielenie się refleksjami na temat macierzyństwa:)

    OdpowiedzUsuń
  9. kocham moje dzieci....mam ich już troje...marzę,żeby było ich więcej...może jestem szalona...ale mój mąż i starsze dzieci też są za:) dzieci wyzwalają w nas samych siebie...nie możemy udawać,że jesteśmy inni niż jesteśmy, one zdemaskują nas natychmiast przed tym pędzącym światem:)
    dzieci wyzwalają w nas miłość, odwagę, zaczynamy robić rzeczy o których nie mieliśmy pojęcia,że potrafimy;) macierzyństwo, to więc cud niebywały nieziemski, nieporównywalny.jestem szczęśliwa,że jest mi dane przeżywać obecnie dojrzałe macierzyństwo...pozdrawiam wszystkie pozytywnie "zamacięrzyństwowane mamy", a tym "bliskim obłędu z niewyspania i rozżalonym ze złości" oznajmiam - to minie, jak grypa,tylko dłuższa trochę...taka 3 letnia, jakoś...ale miniejaksen...a zostanie tylko to co dobre...tego wam życzę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się trzy lata są siermiężne z uwagi na wiele rzeczy do ogarnięcia i intensywny rozwój fizyczny oraz intelektualny:) Szczerze podziwiam każdą mamę, która ma więcej niż jedno dziecko:) Chylę czoła:)

      Usuń