Chwilowo zagubiłam swoją przynależność, bo nie ma mnie ani na blogu, ani przy dziecku. Nie ma mnie też w codziennych obowiązkach, ani w ukochanych książkach. Jak łapię chwilę staram się być blisko materii, którą zgłębiam, a chwil mało, bo wszyscy czują duży niedosyt mojej osoby.
Dzisiaj po raz pierwszy zatęskniłam za swoją znaną strefą komfortu z książką w ręku, recenzją w głowie, skrawkiem tkaniny i stukaniem maszyny do szycia.
W głowie mam wiersz Leopolda Staffa, który ratuje mnie przed rozpadem:
W głowie mam wiersz Leopolda Staffa, który ratuje mnie przed rozpadem:
Niech cię nie niepokoją
Cierpienia twe i błędy.
Wszędy są drogi proste
Lecz i manowce wszędy.
O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało.
Zostanie kamień z napisem:
Tu leży taki i taki.
Każdy z nas jest Odysem,
Co wraca do swej Itaki.
młode mamy często maja takie chwile, chwile zagubienia, ale zapewniam Cię, wszystko odnajdziesz i wrócisz do swej Itaki :) Głowa do góry, jutro będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Tylko spokojnie, wszystko w swoim czasie :)
OdpowiedzUsuńpoczekaj, każda z nas tak miała :) Powoli wszystko ogarniesz :D Spokoju życzę ;)
OdpowiedzUsuńMam to samo kochana... Ale wierzę w to, że uda nam się to jakoś ogarnąć :)
OdpowiedzUsuńTo co nowe zawsze w nas budzi strach, ale jak się z czasem okazuje, otwiera też i nowe możliwości:) powodzenia
OdpowiedzUsuńDasz radę :)
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę i znajdziesz system. Zobaczysz mama potrafi będzie dobrze. P:)
OdpowiedzUsuńWiersz trafia do mnie i we mnie bezbłędnie
OdpowiedzUsuńTo przejściowe. Daj sobie czas, daj sobie spokój. Reszta przyjdzie sama.
OdpowiedzUsuńNauka programowania to dla zadeklarownego humanisty odważny krok, gratuluję i powodzenia:)
OdpowiedzUsuńGrunt to iść do przodu. Potem będziesz z siebie dumna! Dasz radę!
OdpowiedzUsuńZ czasem wszystko wyda się prostsze :) zobaczysz szybko się odnajdziesz :)
OdpowiedzUsuńCzas, czas, czas i wszystko ogarniesz,wypracujesz sobie swój system godzenia wszystkiego, co chcesz se sobą godzić. Trzymam kciuki. :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie jak Ty. Daj sobie troszkę czasu.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :-)
Pozdrawiam
Podziwiam! Dla mnie to czarna magia niestety... :P
OdpowiedzUsuńProgramowanie to dla mnie czarna magia, w życiu tego nie skumam (też mam naturę humanistki). A grypy to jakaś plaga teraz, niech już przyjdzie wiosna. A wiersz piękny, lubię Staffa.
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz
OdpowiedzUsuńZa to jaka będziesz dumna, jak już tę materię zgłębisz! :) Nigdy nie znamy swoich możliwości do końca!
OdpowiedzUsuńTak przecudny wiersz - to dopiero strefa komfortu. Będzie do mnie wracał:)
OdpowiedzUsuńI ja czasami ''nie ogarniam".
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam!
Piękny wiersz!
w sile Waszych słów staję na nogi za każdym razem kiedy się przewracam, a fikołków więcej niż tych stabilnych kroków:) pozdrawiam Was dobre głosy mojej codzienności:):)
OdpowiedzUsuńNo powiem Tobie, że jak bym właśnie przeczytała o sobie :) Mnie jednak "rozwaliły" całkowicie choroby i moja i dzieciaków i moich rodziców ... Ale powoli, powoli wszystko wraca do normy ... U Ciebie też tak będzie. Złapiesz równowagę :) Powodzenia. Pozdrawiam, Mama A.
OdpowiedzUsuńAch życie!! Często zaskakuje i stawia wyzwania. Rzuca pod nogi kolejne kłody. Funduje próby ... Ale to mija. Nawet, gdy z początku w to nie wierzymy.
OdpowiedzUsuńA potem "wstajemy" mądrzejsi, silniejsi, z większym apetytem na życie i szczęście.
Trzymaj się ale Larmo!! Trzymam się i ja ...
ps. Jak mawiała mój ojciec, gdy tylko narzekałam, "Do roboty, nie jesteśmy tu tylko dla przyjemności ..."
Marta IP